Troglodyta to stworzenie dość prymitywne i nieokrzesane, ale ponoć również odważne i waleczne. Niektórzy uważają, że to także synonim prawdziwego mężczyzny. Współczesny troglodyta nieco się już ucywilizował, ale nadal posiada typowe cechy gatunku. Odczuwa potrzebę zdobywania (także kobiet) i bycia górą (zawsze!), wolny czas spędza z piwem przed telewizorem, a nie na bieganiu po sklepach z odzieżą, nie lubi jadać obiadków z rodziną ukochanej i… tu dochodzimy do sedna sprawy, gdyby miał założyć na swoje pośladki stringi wolałby chodzić bez majtek.
Świat męskiej mody, a dokładnie – męskiej bielizny, zdaje się jednak dowodzić, że troglodyta to gatunek znajdujący się na wymarciu. Mężczyzna, dawniej tolerujący obecność stringów wyłącznie w damskiej szufladzie, dziś super skąpe majteczki zakłada bez zażenowania. I, jak się okazuje, swoje bieliźniane królestwo rozbudowuje o kolejne akcesoria podkradzione z pokoju siostry lub dziewczyny.
Do dziś pamiętam prezentację multimedialną, którą koleżanka wysłała mi na skrzynkę mailową w ubiegłym roku. Jej twórca wyzłośliwiał się na temat męskich stringów, prezentując w poszczególnych slajdach mężczyzn w coraz skąpszych i coraz bardziej fikuśnych majteczkach. Nie minęło wiele czasu od złośliwych uśmieszków pod adresem sznurków zdobiących męskie pośladki, a producenci bielizny zdecydowali się iść o krok, a nawet dwa kroki dalej.
Pierwsza rewelacja to linia męskiej bielizny wypuszczona przez markę xDress. Co możemy w niej znaleźć? Półprzezroczyste majteczko-spodenki, koronkowe i satynowe figi, kokardki, falbanki, jaskrawe kolory i najmodniejsze w sezonie wzory. Musze przyznać, że ta kolekcja wzbudziła we mnie co najmniej mieszane uczucia. Przede wszystkim, nie bardzo potrafię sobie wyobrazić, co poeta miał na myśli. Pomysł xDress prowokuje, to prawda, ale sama bielizna nie jest ani nowatorska, ani kusząca, ani jakoś szczególnie śmieszna. Oczywiście zgodzę się, że koronkowe i satynowe majteczki są jakąś odpowiedzią na potrzeby niewielkiej grupki mężczyzn lubiących się stroić w damskie fatałaszki, ale nie wyobrażam sobie, by ta linia bielizny mogła znaleźć szersze grono odbiorców. A może się mylę?
Szczerze jestem ciekawa reakcji osób obu płci na widok mężczyzn prezentujących swoje pupy w fikuśnych krojach, różowych, niebieskich czy zielonych kolorkach, śliskich lub prześwitujących materiałach. Ja osobiście damskim majteczkom w męskiej szufladzie mówię „nie”. Kolekcja xDress to jednak nie jedyny i, jak się okazuje, nie najdalej idący przewrót w bieliźnianym świecie. Otóż jeden z japońskich sklepów internetowych wprowadził niedawno na rynek męskie biustonosze. Staniki dostępne są w trzech kolorach: czarnym, białym i różowym i podobno cieszą się sporym zainteresowaniem klientów. Aż strach się bać jakież to akcesoria ze świata kobiet w przyszłości przywłaszczą sobie mężczyźni.
Oryginalny pomysł, nowość, zmiana to w świecie mody wielkie dobrodziejstwo. Kombinacje do potęgi entej w przypadku męskiej bielizny finał mogą mieć różny. Mi na widok mężczyzn w staniczkach i koronkach aż chce się krzyknąć: troglodyto wróć!