Konkursy internetowe stają się coraz popularniejszym hobby. Nic w tym dziwnego, ponieważ bez żadnych kosztów i poświęcania zbyt wiele czasu można wygrać wartościowe nagrody! Emocje jakie towarzyszą zatem skanowaniu listy zwycięzców w poszukiwaniu swojego nazwiska nie mogą się równać z niczym innym… Co jeśli jednak wzięliśmy udział w kilku lub kilkunastu konkursach i wciąż szczęście nie chce się do nas uśmiechnąć. Co robimy źle? Poniżej 5 przykazań konkursowego zwycięzcy!
-
Próbować, próbować i jeszcze raz próbować
Gdyby stworzyć odpowiednią statystykę i sprawdzić stosunek wygranych do przegranych każdego gracza, rachunek z pewnością nie wyglądałby zachęcająco. Jaki może być procent wygranych? W zależności od osoby i rodzaju konkursów w których uczestniczy pewnie coś pomiędzy 1-5%. Początkujący często zniechęcają się po pierwszych przegranych, jednak kto gra już jakiś czas, ten wie – wygrane przychodzą stadami. Przez kilka miesięcy można nic nie wygrać, a po tym przychodzi kumulacja. Jednak żeby jej doświadczyć, nie można się zniechęcić i trzeba cały czas próbować.
-
Znaleźć swoją niszę
Jeśli kreatywność nigdy nie była naszą mocną stroną, a na świadectwach pysznią się dwóje z polskiego, konkursy pisarskie raczej nie przyniosą nam wiele sukcesów. W tej sytuacji lepiej sprawdzić się w innych, np. dobrym wyborem okazać się mogą konkursy fotograficzne. Te z kolei wymagają pewnej wiedzy technicznej i dobrego sprzętu. Kluczem do zwycięstwa w konkursie jest chwila samorefleksji nad tym w czym jesteśmy dobrzy i skupienie się na konkursach, w których będziemy mogli wykorzystać nasze umiejętności.
-
Nie “wymyślać koła na nowo”
Częstym błędem jest powielanie swoich prac, tak zwany autoplagiat. Zdarza się, że po wygranym konkursie, konkursowicz chce wykorzystać ten sam pomysł na nowo i na nowo i na nowo, licząc na osiągnięcie takiego samego rezultatu (wygranej) w innym konkursie. Rzadko przynosi to jednak efekt, nie wspominając już o tym, że często jest niezgodne z regulaminem. Jeszcze częściej, szczególnie w konkursach wieloetapowych “sprytni” konkursowicze podglądają zwycięską pracę i starają się stworzyć coś podobnego. Niestety taktyka ta prawie nigdy nie działa, a jury zamiast “odgrzewanego kotleta” woli nagrodzić prawdziwie oryginalny pomysł.
-
Czytać regulaminy
Ostatni punkt wydaje się oczywisty, jednak chyba każdy konkursowicz zna ból niemożliwości odebrania wygranej już nagrody. Może to nastąpić z różnych względów, organizator może na przykład zażądać polubienia swojej strony na Facebooku lub okazania paragonu. Cokolwiek by to było, by odebrać nagrodę musimy być gotowi spełnić jego wymagania!